poniedziałek, 11 kwietnia 2011

Przyjaciel dla Tino

Mąż ciągle narzeka, że Jaś nie ma do zabawy pieska żadnego, więc zakasałam rękawy i...
królik Tino zdobył nowego przyjaciela :)




4 komentarze:

  1. Jak mąż narzeka to czemu sam nie zakasał rękawów ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniu, jak wiesz, mamy w domu bardzo tradycyjny podział ról ;)
    Mąż się nie tyka mojej maszyny, a ja jego wiertarki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No tak, to my jacyś dziwni jesteśmy. Ja oddałam Michałowi moją wiertarkę, ale za to jak sobie kupi maszynę, to pozwoli mi z niej korzystać :)

    OdpowiedzUsuń